Na górze Oliwnej zebrała się gromadka ludzi najwierniejszych
Chrystusowi: Apostołowie i Maryja z niewiastami. Znaleźli
się tam nawet ci uczniowie, których nie było na Kalwarii.
Otoczyli Chrystusa, aby odprowadzić Go na drogę do Ojca. Pan
Jezus dawał im ostatnie polecenia i błogosławił ich.
Gdy uniósł się w niebo, na ziemi została zapatrzona gromadka.
Przystąpili do niej dwaj mężowie w białych szatach, pytając:
“Czemuż to stoicie, patrząc w niebo?” (Dz 1, 11).
Jest to wskazanie, że chociaż mamy wpatrywać się w Chrystusa,
jednakże naszym zadaniem jest umacniać Jego Królestwo –
być świadkami Chrystusowymi. Mamy się rozejść, iść do pracy,
wypełniać Boże plany.
A w niebie czeka na nas miejsce. Chociażbyśmy bardzo późno
przyszli, nawet po stu latach ziemskiego życia – nikt nie
zajmie naszego miejsca. Ono jest tylko dla nas. Nikt nie śmie
na nim zasiąść. Gdyby ktoś zatrzymał się w czyśćcu, miejsce
to będzie czekać, a gdyby całkiem pobłądził – pozostanie
puste.
Dziękujemy Ci, Panie Jezu, że już dziś jesteśmy obywatelami
nieba, że czekasz tam na nas z Twoją i naszą Matką w swym
uwielbionym Ciele, wziętym z Niej. Daj nam wszystkim przyjść
kiedyś do Ciebie, by radować się Bożą obecnością w towarzystwie
Matki Najśliczniejszej.